Okazjonalizm – pogląd filozoficzny sformułowany przez Arnolda Geulincxa i Nicolasa Malebranche'a, starający się przezwyciężyć trudności wynikające z założenia Kartezjusza, że świat duchowy i świat materialny są na tyle od siebie jakościowo różne, że nie mogą na siebie oddziaływać bezpośrednio[1].
Pogląd ten stworzony został przez Arnolda Geulincxa, a najbardziej znaną jego formę sformułował Nicolas Malebranche[2]. Okazjonalistami byli również Louis de La Forge i Géraud de Cordemoy[3]. Okazjonalizm można też uznać za przekształcony kartezjanizm[3].
Okazjonalizm wiąże się z postawionym przez Kartezjusza problemem wzajemnych relacji ciała i umysłu[2], a więc związków cielesnego z mentalnym, w tym związków przyczynowo-skutkowych[4]. Descartes zajął tutaj stanowisko dualistyczne – postulował istnienie dwóch odrębnych substancji: myślącej, tworzącej duszę, i rozciągłej, budującej ciało[5]. Pogląd taki nazywa się dualizmem substancjalnym[6]. Rodzi on jednak problemy, których Kartezjuszowi nigdy – również z jego własnej perspektywy – nie udało się rozwiązać[7]. Obie substancje mają całkiem różne natury, tworzą wręcz odrębne światy. Jednakże w przypadku człowieka muszą się jakoś wiązać, działać na siebie[5]. W końcu przyczyny cielesne wywołują skutki mentalne. Uszkodzenie organizmu wywołuje ból. Również i odwrotnie – zdarzenia umysłowe zdają się wywoływać skutki w świecie fizycznym. Wola wykonania jakiegoś ruchu, w żadnym wypadku nie fizyczna, powoduje rzeczony ruch, skutek jak najbardziej dotyczący świata materialnego[8].
Okazjonalizm nie odpowiada na pytanie, w jaki sposób omówione oddziaływanie jest możliwe. Zamiast wyjaśniać mechanizm takiego działania, Geulincx i Malebranche zaprzeczyli jego istnieniu. Otóż w ich opinii dwie substancje o tak różnej naturze nie mogą na siebie oddziaływać. Negacja ta rodzi jednak kolejny problem: w końcu człowiekowi zdaje się obserwować wzajemne interakcje cielesnego z mentalnym. Okazjonalizm twierdzi jednak, że to jedynie złudzenie[2].
Łączność obu substancji zapewniona jest, zdaniem okazjonalistów, dzięki Bogu, który jest pośrednikiem między nimi[2]. Malebranche uważa, że dusza nie poznaje świata samodzielnie[9]. Filozof ten w ogóle odmawia bytom stworzonym działania, uznając, że tylko Bóg działa. Działanie jest dla niego tworzeniem, zaś tylko Bóg stwarza, a cała reszta to substancja stworzona[2]. Wobec tego postrzeganie polega na przedstawianiu duszy idei przez Stwórcę. Człowiek widzi więc wszystko w Bogu[10]. Podobnie to nie człowiek dysponujący swoją wolą poruszenia ręką wykonuje ruch kończyną. To Stwórca wykonuje ruch, nawet wtedy, gdy prowadzi to do czynu sprzecznego z wolą Boga[2]. Nie ma więc żadnych oddziaływań ducha na materię ani odwrotnie. Jednak z okazji przemian substancji cielesnej Bóg wpływa odpowiednio na substancję duchową. Podobnie z okazji zmian substancji mentalnej Bóg dokonuje odpowiednich modyfikacji w materii. Od tej okazji właśnie pogląd ten bierze swą nazwę okazjonalizmu[2].