Paul Karl Feyerabend w Berkeley | |
Data i miejsce urodzenia |
13 stycznia 1924 |
---|---|
Data i miejsce śmierci |
11 lutego 1994 |
Profesor nauk filozoficznych | |
Specjalność: Filozofia nauki – Anarchizm metodologiczny | |
Alma Mater | |
Doktorat |
1951 – Filozofia |
Odznaczenia | |
Paul Karl Feyerabend (ur. 13 stycznia 1924 w Wiedniu, zm. 11 lutego 1994 w Genolier w Szwajcarii) – austriacki filozof, autor programu filozofii nauki zwanego przez niego samego anarchizmem metodologicznym lub kontrindukcjonizmem. Światowy rozgłos przyniosła mu książka Against Method (1975), w której podważa zasadność wszystkich dotychczasowych filozofii nauki. Ze względu na swoje poglądy uzyskał przydomek Salvador Dali filozofii.
Zarozumiałością jest zakładać, że posiada się rozwiązania odpowiednie dla ludzi, z którymi nie dzieli się życia i których problemów się nie zna. Niemądrze jest zakładać, że takie ćwiczenie w humanizmie na odległość przyniesie efekty zadowalające zainteresowanych. Od zarania zachodniego racjonalizmu intelektualiści uważają siebie za nauczycieli, świat za szkołę, a ludzi za posłusznych uczniów
Osiągnięcia nauki z punktu widzenia jednych tradycji wydają się wspaniałe, z punktu widzenia innych – odrażające, warte jedynie ziewnięcia dla innych jeszcze. Oczywiście uwarunkowania naszych współczesnych materialistów owocują wybuchami entuzjazmu wobec takich wydarzeń, jak wystrzelenie rakiety na księżyc, odkrycie podwójnej spirali czy termodynamiki stanów nierównowagi. Spójrzmy na te fakty z innego punktu widzenia, a okażą się tylko śmiesznymi i jałowymi zabawami. Potrzeba było miliardów dolarów, tysięcy dobrze wyszkolonych asystentów, lat ciężkiej pracy, aby kilku naszych współczesnych, nie potrafiących się wysłowić i dość przy tym ograniczonych, wykonało bez wdzięku parę podskoków w miejscu, którego nie odwiedziłby nikt przy zdrowych zmysłach – na wysuszonej, gorącej skale, gdzie nie ma czym oddychać. A przecież mistycy, ufni tylko w moc swoich umysłów, podróżowali przez sfery niebieskie do samego Boga, oglądając go w całej wspaniałości i otrzymując siłę do dalszego życia, oświecenie dla siebie i swoich bliźnich. Tylko analfabetyzm szerokich mas i ich nauczycieli – intelektualistów, ich zadziwiający brak wyobraźni, sprawia, że takie porównania odrzuca się bez większego namysłu
Zainspirowany Nestroyem i dadaistami, unikałem akademickich metod przedstawiania poglądów, zamiast żargonu naukowego używałem pospolitych sformułowań oraz języka przemysłu rozrywkowego i literatury sensacyjnej.
Swoją filozoficzną drogę rozpoczyna jako empirysta i pozytywista, później skłania się ku krytycznemu racjonalizmowi Poppera, następnie formułuje swoją wersję krytycznego racjonalizmu, później staje się wrogiem podejścia obiektywistycznego, zwolennikiem relatywizmu w wymiarze teoriopoznawczym i kulturowym oraz pluralistycznego podejścia do zagadnienia możliwości rozwoju nauki, by skończyć jako krytyk wszystkich dotychczasowych ujęć rozwoju nauki i traktowania jej jako wyróżnionej formy ludzkiej działalności, jak również teoriopoznawczy anarchista, z biegiem czasu krytycznie odnoszący się do relatywizmu. Krytykę relatywizmu i refleksję ontologiczną przerywa mu śmierć.
Akceptacja tezy o niewspółmierności jest bez wątpienia najbardziej przełomowym momentem w jego metodologii, ponieważ to od niej zaczyna się zwrot ku pozycjom anarchistycznym. Najogólniej rzecz biorąc niewspółmierność interteoretyczna (ang. intertheoretical incommensurability) polega na tym, że niektóre, rywalizujące ze sobą lub po sobie następujące teorie naukowe są ze sobą niezgodne, bo np. dotyczą częściowo tylko tego samego zakresu zjawisk, lub posługują się odmiennymi metodami badawczymi, czy innymi standardami oceny tego, co jest w danym momencie uznawane za naukę, albo mówią o różnych przedmiotach za pomocą tych samych słów.
Feyerabenda okrzyknięto najgorszym wrogiem nauki, irracjonalistą, i wrogiem postępu naukowego. Sprzyjał temu jego styl pisania. Używał języka propagandy, odwoływał się do rozmaitych chwytów marketingowych, poważną argumentację i olbrzymią erudycję przetykał żartami, a czynił to tak subtelnie, że w wielu miejscach trudno rozstrzygnąć, czy żartuje, czy mówi prawdę. Z upodobaniem odwoływał się również do polityków i myślicieli lewicowych. Cytował Lenina, Mao Zedonga, Marksa, świadomie zacierając różnicę między tym co (powszechnie uznawane było za) naukowe a propagandą i perswazją.
Stwarzał on wrażenie, że jego działalność filozoficzna jest czymś ubocznym w jego życiu, że zajmuje się filozofią, bo jest zbyt kiepskim śpiewakiem operowym[1]. (Feyerabenda fascynacja sztuką, a zwłaszcza współczesnym kinem i teatrem – Bertold Brecht chciał go zatrudnić jako swego współpracownika – to oddzielny rozdział jego życia.) Wielu w to uwierzyło, bo nad tym wizerunkiem pracował przez całe życie. Skutecznie wspomagał go wszędzie, gdzie tylko można okazując duży dystans i poczucie humoru w stosunku do swojej działalności filozoficznej. Prawda o jego filozoficznej działalności jest zupełnie inna. Olbrzymia ilość filozoficznej, naukowej i pięknej literatury, jaką przeczytał widoczna jest we wszystkich jego pracach, erudycyjnych, z którymi trudno jest dyskutować. Styl jego pracy był następujący. Czytał, przygotowywał wykład posługując się krótkimi notatkami, wygłaszał wykład, a następnie nadawał mu postać krótkiego tekstu, który po jakimś czasie łączył z innymi tekstami. Tak powstały wszystkie jego książki.
Przedstawiony niżej tekst jest dokładniejszym wprowadzeniem do jego poglądów. Dość obszernie referuje również jego biografię.